de Sol a Sol

de sol a sol

Vin – dit. Znacie to pojęcie? No właśnie. Ten wpis będzie o pewnym wine – dit.

Wino de Sol a Sol (od wschodu do zachodu; Exovino, 55 pln) to wino, które sprowokowało we mnie nagłe i nieoczekiwane przebudzenie pewnej świadomości tego, czego w winie szukam i za czym tęskni moje id i choć to winiarskie doświadczenie jest czymś nowym, to chyba, myśląc magicznie, poprzednie inkarnacje zaszczepiły we mnie podskórne i jakby atawistyczne przeczucie, że to istnieje i kiedyś nadejdzie.

de Sol a Sol 2011 jest winem naturalnym, produkowanym przez Esencia Rural (znanego nam choćby z pysznego Pampaneo), wytworzonym ze szczepu tinto velasco, czyli alicante bouschet. Wino już od momentu nalania do kieliszka jest wyjątkowe. Ma nietypowy, ciemny kolor wpadający w magentę (nie jest to ani fiolet, ani róż) i jest mętne jak domowy sok z czarnych owoców. W nosie świeżość, truskawki (jak w Pampaneo) i maliny. W smaku świdrująca kwasowość i prawdziwy owoc, ledwo co zmiażdżony i zamieniony w sok.

Często, szukając sposobu na opisanie wina, porównuję je do  znanych smaków i aromatów, mając świadomość, że jest to przybliżenie na potrzeby opisu. W tym przypadku nie muszę tego robić, to wino nie jest podobne do jakichś tam owoców. Ono jest owocem. Ono jest tym sokiem, który fermentował i przeobraził się w trunek. Ono jest doświadczeniem, które warto przeżyć.

1 comments

Dodaj komentarz