Chateau Saint-Sauveur-Duplessis 2010
Chateau Saint-Sauveur-Duplessis 2010
rodzaj: czerwone wytrawne
szczep: b.d.
kraj pochodzenia: Francja
apelacja: Bordeaux
alkohol: 13%
cena: 29 pln
kupione w: Alma
Od niedawna w Lidlu dostępne są wina ‚wielkich’ apelacji w niewielkich cenach. Oferta popularnego dyskontu wzbudziła znaczne kontrowersje. Jednych utwierdziła w przekonaniu, że nie da się znaleźć dobrego Barolo za 30 złotych, innych, że taka promocja może zainteresować osoby średnio obeznane w enologii winami za ponad 100 pln.
Instytut tymczasem postanowił sprawdzić, czy za owe 30 złotych można znaleźć dobre wino z uznanej apelacji, które kosztuje właśnie tyle ile jest warte. Nie jest tajemnicą poliszynela, że minęły już czasy, gdy wina z regionu Bordeaux kosztowały bajońskie pieniądze. Biedronka oferuje wina znad Garonny już od kilkunastu złotych, a wybór w przedziale 25-40 złotych może przyprawić o zawrót głowy, tak w dyskontach, jak i specjalistycznych sklepach. Bordeaux za 30 złotych nie jest już niczym niezwykłym.
Na warsztat degustacyjny zostało wzięte wino Chateau Saint-Sauveur-Duplessis z 2010 roku kupione w Almie za 29 złotych. Etykieta wygląda jak na Bordeaux dość typowo – bałagan typograficzny, a w tle jakieś zabudowania, będące pewnie tytułowym ‚szato’. Słowem, klasyka.
W kieliszku wino jest intensywnie bordowe z fioletowymi refleksami. Gęste, powoli ścieka po ściankach kieliszka. W nosie intensywny owoc – porzeczka i aronia, a poza tym tytoń i, niestety, mokre trociny. W ustach znów intensywny owoc – wiśnia i aronia, poza tym bardzo mocno kwasowe i takie jakby trocinowe. Niezbyt ładnie się to wszystko łączy, a smak potrawy (schab w sosie balsamicznym z truskawkami) został zdominowany i wykoślawiony. Słowem, rozczarowanie.
Instytut jednak zamiast wylewać wino do zlewu dał mu jeszcze jedną szansę. Wiadomo wszak, że wina beczkowe często rozwijają swój pełen potencjał po kilku dniach. W czwartej dobie po otwarciu to, co najbardziej przeszkadzało, wycofało się, a wino stało się przyjemnie pijalne. Aromaty trocinowe schowały się, kwasowość zelżała, a uwypuklił się owoc i tytoń. Wino zharmonizowało się, zaokrągliło i złagodniało.
Ocena ogólna:
Kiepskie pierwsze wrażenie zostało nadrobione przy drugim spotkaniu. Nie jest to nic nadzwyczajnego, wiele win tak ma, że zyskuje po tzw. ‚napowietrzeniu’. Od nas tylko zależy czy starczy nam cierpliwości.
Vivências da maternidade na abril precoce. http://chaposvita.org.ua/index.php?option=com_easybookreloaded